Dołącz na facebook'u
STOWARZYSZENIE POMOCNA DŁOŃ W GNOJNIKU
Nr KRS 0000030427
Stowarzyszenie na rzecz pomocy potrzebującym
i zapobiegania patologiom społecznym

"POMOCNA DŁOŃ"
Jak możesz pomóc
Podaruj 1% swojego podatku
Wesprzyj wyślij sms-a

Dziennik Polski: Zielone ochronki "Pomocnej dłoni"

W poniedziałek (8 lipca) rozpoczęły działalność na terenie gminy Gnojnik tzw. zielone ochronki, organizowane przez Stowarzyszenie "Pomocna dłoń". Jest to rodzaj półkolonii - zajęcia prowadzone są w szkołach podstawowych w Gnojniku i Biesiadkach oraz w świetlicy wiejskiej w Uszwi, uczestniczy w nich 135 dzieci.

   Opiekę nad dziećmi sprawują miejscowi nauczyciele za symboliczną opłatą, koszty pokrywa stowarzyszenie. Dzieci uczestniczą w zajęciach komputerowych, w wycieczkach oraz w zabawach ruchowych - jedną z popularniejszych form spędzania wolnego czasu są ogniska. Mimo skromnego funduszu udało się wygospodarować pieniądze na tzw. suchy prowiant. Na obiady już nam nie starczyło, ale dzieci na pewno nie są głodne. Staramy się, aby niczego im na tych półkoloniach nie brakowało. Z naszych ustaleń wynika, że zaledwie kilkanaścioro dzieci z terenu całej gminy skorzysta podczas wakacji ze zorganizowanego wypoczynku. Dlatego postanowiliśmy uruchomić te zielone ochronki - mówi członek zarządu stowarzyszenia Ewa Cierniak-Lambert.

   Zajęcia w zielonych ochronkach potrwają jeszcze do 17 sierpnia Tydzień później, 24 sierpnia na terenie gnojnickiego parku odbędzie się wielka impreza integracyjna, podsumowująca całą akcję.

   Stowarzyszenie "Pomocna dłoń" działa od niedawna, jednak dało się już poznać jako organizator wielu akcji o charakterze pomocowym. Prezesem stowarzyszenia jest Stanisław Lambert. On też stara się o pozyskiwanie funduszy od sponsorów na statutową działalność. Co ciekawe, wszystkie dotąd pozyskane środki finansowe pochodzą od sponsorów spoza gminy Gnojnik i powiatu brzeskiego. Państwo Lambertowie i grono ludzi z nimi współpracujący, naprawdę wiele dobrego zrobili do tej pory dla mieszkańców naszej gminy, szczególnie tych najmłodszych. Cały czas jednak odnosimy wrażenie, że ich działalność nie jest odpowiednio doceniana i zauważana ani w gminie, ani w powiecie. Tak, jakby władzom nie zależało na działalności charytatywnej tego stowarzyszenia. A przecież dzięki "Pomocnej dłoni dzieje się wiele dobrego, jak choćby te zielone ochronki. Sama posyłam swoje dzieci na półkolonię i cieszę się, kiedy wracają do domu uśmiechnięte i zadowolone. Wreszcie mają prawdziwe wakacje - powiedziała nam jedna z matek, mieszkających

w Uszwi. (ZS)